Zdaniem eksperta w naszym kraju może zabraknąć mocy wytwórczych
Prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej, specjalista w dziedzinie rynków energii, krytykuje rezygnacje z rozbudowy Elektrowni Opole. Taka decyzja nie jest korzystna dla Polski, ponieważ w przyszłości realnym zagrożeniem jest niedobór mocy wytwórczych.
Wstrzymanie rozbudowy Elektrowni Opole wydaje się być korzystne jedynie dla PGE jako spółki giełdowej i jej akcjonariuszy. Należy jednak pamiętać, że jest to zysk krótkookresowy. Duża firma produkcyjna, jaką jest PGE, musi w dłuższym okresie inwestować w aktywa, jeśli zależy jej na wynikach.
Decyzja może się okazać niebezpieczna dla polskiej energetyki, bo niedługo w kraju będzie brakowało mocy wytwórczych.
- Tym bardziej, że część istniejących już bloków trzeba będzie zamknąć ze względu na ich stan techniczny. W związku z tym potrzebne będą nowe jednostki, które mają mniejszą emisję i są bardziej nowoczesne - tłumaczył prof. Mielczarski.
Podkreślił jednak, że nie winiłby PGE za decyzję o rezygnacji rozbudowy opolskiej elektrowni. Za takie działania nie jest odpowiedzialne tego typu przedsiębiorstwo, tylko rząd w ramach pewnej ustalonej polityki. PGE powstało kilka lat temu jako kluczowy podmiot rynkowy, który umożliwiłby państwu kierowanie polityką energetyczną. Dlatego to rząd powinien wyznaczać cele dla PGE.
Moim zdaniem, zmiana decyzji ws. rozbudowy opolskiej elektrowni jest jeszcze możliwa – powiedział.
Prof. Mielczarski uważa, że w Polsce nie nastąpią najbliższym czasie braki energii, podobne do tych, jakie miały miejsce w latach 70.
Polska Grupa Energetyczna poinformowała tydzień temu (5 kwietnia) o rezygnacji z budowy dwóch nowych bloków na węgiel kamienny w Elektrowni Opole. Postanowienie wynika z ograniczenia opłacalności tej inwestycji z powodu m.in. zmian na rynku energii.
Zmiany na rynku energetycznym oraz w otoczeniu makroekonomicznym ograniczyły efektywność ekonomiczną tej inwestycji dla PGE - czytamy w komunikacie.
Analizy wskazują, że przez wzgląd na moce wytwórcze PGE, bazujące głównie na węglu brunatnym, oraz z powodu innych projektów inwestycyjnych prowadzonych w grupie, dalsze prowadzenie projektu Opole II nie byłoby korzystne dla akcjonariuszy spółki. Inwestycję za ponad 11,5 mld zł brutto miało realizować konsorcjum Rafako, Polimex Mostostal i Mostostal Warszawa. Zgodnie z jego planami budowa bloku nr 5 miał trwać 54 miesiące, a bloku nr 6 - 62 miesiąc.
(ma)
Kategoria wiadomości:
Z życia branży
- Źródło:
- nettg.pl
Komentarze (0)
Czytaj także
-
Kluczowa rola wycinarek laserowych w obróbce metali
www.automatyka.plWycinarki laserowe zrewolucjonizowały przemysł obróbki metali, oferując niezwykłą precyzję i efektywność. Dowiedz się, dlaczego są one...
-
Kompleksowy przewodnik po serwisie detektorów gazów Gazex
Gazex serwis to autoryzowany punkt obsługi klienta, który zajmuje się konserwacją, naprawą oraz montażem detektorów gazów. W tym artykule...